Ja wczoraj to sobie kupiłem i mam zamiar ja przeczytać

Ja znowu nie traktuję jej jako książki, która zawiera rozmyślania na temat religijny...raczej jako zwykłą książkę przygodową...może dlatego mnie tak nie wciągnęła? Btw książka niezbyt mi się podobała.

Prawda jest taka ze Brown chcial zbic kase robiac sensacje ze jezus powiedzmy "uprawial milosc" i ze to sie "da" udowodnic.
Cała wlasciwie ta ksiazka opiera sie na obrazie Leonarda Da Vinci "Ostatnia Wieczerza", ale Da Vinci zył 1600 lat po Jezusie TO BYLO JEGO WYOBRAZENIE, a nie jakies zmyslone bujdy.

Druga sprawa ze cala biblia czyli to na czym opiera sie cale chrzescijanstwo zostalo napisane nie przez Jezusa ale przez jakichs paru ciesli, skąd wiadomo ze to jest prawdziwie to raz a nawet gdyby tak bylo to wielu bylo ludzi w Judei ktorzy pelnili podobne cuda, nauczali prawie tak samo tylko w wiekszosci o nich zapomniano.